Macie czasami ochotę na chwilę odciąć się od ludzi? Tak po prostu. Pojechać w jakieś spokojne miejsce, wyciszyć się, pomyśleć.. Złapać oddech. Właśnie dlatego przychodzę dziś z tematem, który mam nadzieję, skłoni do pewnych refleksji i że coś z niego wyciągniecie. Nie chciałam, żeby post był typową pogadanką, dlatego ubarwiłam go zdjęciami z weekendowego wyjazdu za miasto. Miłej lektury kochani!
Powiem szczerze, że powoli odliczam dni do matury i już cieszę się na myśl, że wszystko się skończy. Codziennie sprawdziany, kartkówki, matury próbne i ciągła spina, że "czegoś nie masz". No i widok znienawidzonych nauczycieli, którzy tylko myślą w jaki sposób najlepiej podłożyć Ci kłody pod nogi. Z pewnością wielu z was ma zupełnie inne zdanie na ten temat i wręcz chciałoby jeszcze raz powtórzyć liceum, ale nie ja. Ja zdecydowanie potrzebuję zmiany. I wbrew temu, co ludzie mówią o tym, że zmiany są złe, niepotrzebne, i że po co coś zmieniać jak najlepiej jest tak jak jest, to powiem Wam, że ja myślę zupełnie odwrotnie. Myślę, że zmiany potrzebne są każdemu. Przecież ile można tkwić w tej samej klasie czy szkole, wśród tych samych twarzy, lubianych czy nielubianych. Bardzo się cieszę, że w moim życiu niedługo zacznie się nowy rozdział, jakim są studia, bo z pewnością dużo się zmieni. Wiadomo, że każda zmiana niesie ze sobą tak samo plusy jak i minusy, ale takie jest życie. No nie?
Kochani, jestem bardzo ciekawa Waszej opinii, więc dajcie znać w komentarzu co o tym myślicie. Prawdę mówiąc rzadko piszę tego typu posty, ale ostatnio naszła mnie rozkmina i postanowiłam wylać swoje myśli tutaj. Bez zbędnego lania wody, krótko i zwięźle, z przekazem.
Trzymajcie się mordeczki i do napisania!
Buziaki!
Powiem Wam, że w ostatnich tygodniach dosyć dużo działo się w moim życiu i zapewne nie byłabym sobą, gdybym o tym tu nie wspomniała. Bardzo to lubię, że z jednej strony mogę pokazywać na blogu swoją twórczość, dzielić się z Wami pomysłami na sesje, inspiracjami itd, jednak nie tylko po to go stworzyłam. Jedną z etykiet wytłuszczonych po prawej stronie strony jest lifestyle. Nie bez przyczyny jest wyróżniony największą czcionką, bo świadczy to o tym, że jest go na blogu najwięcej i dlatego przychodzę dziś z nową serią! Przyznam szczerze, że sama lubię tego typu posty, więc mam nadzieję, że Wam również przypadną do gustu. Dobra, cofnijmy się miesiąc wstecz i przejdźmy do tematu.
Zdjęcia są ze Snapchata, na którego oczywiście Was zapraszam :) NAZWA- d0nciablog |
14/02 Jako, że w tym roku Walentynki wypadły akurat w środku tygodnia, nie mieliśmy z moim chłopakiem żadnych planów odnośnie tego dnia. Standardowo jak co wtorek, po szkole poszłam na korki i po 16 wróciłam do domu. Zjadłam obiad, usiadłam do lekcji i nagle dzwonek! Schodzę na dół, a w drzwiach Januś z różyczką w ręce i słodkim uśmiechem na twarzy. I to uczucie, gdy po ciężkim dniu zmęczenie schodzi na drugi plan, a ty cieszysz się po prostu czyjąś obecnością.. bezcenne :)
17/02 Koncert Solara i Białasa, pamiętny dzień.. Ci co mnie znają wiedzą, że wielką fanką rapu nie jestem, bo słucham wszystkiego co wpadnie mi w ucho, ale ich nowa płyta ( #nowanormalnosc) mega mi się spodobała, dlatego postanowiłam pójść na koncert. Byliśmy z Jankiem w pierwszych rzędach i widzieliśmy ich dosłownie na wyciągnięcie ręki. To był mój pierwszy rapowy koncert, który był w sumie jednym z nielicznych na których byłam w życiu. Energia jaką wnieśli na scenę była tak pozytywna, że aż sama siebie nie poznawałam! Skakałam i śpiewałam jak jakaś szalona, że aż niekiedy brakowało mi tchu z emocji. I choć na początku byłam sceptycznie nastawiona, cieszę się, że poszłam, bo z pewnością jeszcze długo będę wspominać ten wieczór.
11/03 Jadąc tego dnia do Poznania wiedziałam, że to będzie super dzień, ale nie wiedziałam, że aż tak! Prawdę mówiąc głównym celem wyjazdu był koncert Happysad'u, ale namówiłam Janka na event z Jessicą Mercedes w roli jurorki i gościa specjalnego, który miał miejsce w Avenidzie. Przy okazji załapaliśmy się na krótki koncert Honoraty Skarbek, która również była gościem specjalnym :) Jak już wspominałam, miałam okazję usłyszeć zespół Happysad, na punkcie którego miałam swego czasu bzika! Kiedyś ich koncert był dla mnie marzeniem, a tu proszę! I pomimo tego, że nie znałam dosłownie wszystkich piosenek, bawiłam się świetnie! Przez ten nadmiar emocji będę pamiętać ten dzień chyba do końca życia! ♥
backstage z sesji z Dominiką / urodzinowy kwiatek dla mamy / moja miłość- omlety! |
Bądźcie na bieżąco z nowymi postami i wbijajcie na fanpage tutaj!
Dajcie proszę znać w komentarzach, czy podoba Wam się taka forma lifestylowych postów i w ogóle co o tym sądzicie. Piszcie nawet negatywne opinie, mam dystans do siebie ;)
Trzymajcie się kochani i do napisania, buziaki!