Witajcie kochani! Minął już dobry tydzień od mojego przyjazdu z przepięknego Trójmiasta, gdzie miałam okazję być na Open'erze. Tak!! Nareszcie się udało! O tym festiwalu marzyłam już od dobrych kilku lat i w końcu udało się zebrać fajną ekipę, i tam pojechać! Okej.. Open'er Open'erem, ale nie o tym dziś mowa. Nasz wyjazd nie składał się tylko z samego festiwalu, ale również chcieliśmy też wypocząć, więc więcej o naszym pobycie tam przeczytacie pomiędzy zdjęciami. 

 Jak sami widzicie, przez pierwsze dni pogoda nam dopisywała, więc staraliśmy się wcześnie wstawać, żeby w stu procentach wykorzystać ten czas. Od razu po przyjeździe do Gdyni, gdzie znajdował się nasz domek, rozpakowaliśmy się i udaliśmy na plażę, do której mieliśmy dosłownie niecałe 200 metrów. 

Podczas naszego wyjazdu chcieliśmy zobaczyć coś poza festiwalowym lotniskiem i dworcem, dlatego wybraliśmy się pewnego razu do Gdańska! Byłam tam po raz pierwszy i przyznam, że to naprawdę piękne miasto! Co prawda, nie zwiedziliśmy za dużo, bo tylko Starówkę, ale i tak bardzo mi się podobało. Zresztą co ja będę pisać, zobaczcie zdjęcia i oceńcie sami. 

Gdańsk, piękny i słoneczny! Jeszcze tego samego dnia, po powrocie do naszego domku w Gdyni, zjedliśmy obiad i kolejny raz pojechaliśmy na dworzec. Tym razem naszym kierunkiem było molo w Gdyni Orłowo! Niestety nie zrobiliśmy za dużo zdjęć, ponieważ niebo było zachmurzone i robiło się już ciemno. 

W kolejny dzień naszego wyjazdu, czyli w czwartek znów spędziliśmy czas aktywnie i tym razem wybraliśmy się do Sopotu! Tego dnia niestety pogoda zawiodła i od razu jak wysiedliśmy z pociągu, zaczął padać deszcz.