Hej kochani! Jakiś czas temu widziałam na Instagramie ankietę dotyczącą zwierząt. Nie pamiętam czyj dokładnie był ten profil, ale nie jest to teraz ważne. Mianowicie padło pytanie kto jest "lepszym" przyjacielem człowieka- pies czy kot. Jakieś sugestie kto miał więcej głosów? Oczywiście, jak się pewnie domyślacie.. pies wygrał, nic dziwnego. Ja osobiście już od małego również przepadam raczej bardziej za psami. Zawsze wydawało mi się, że koty są po prostu głupie, chociaż może to dlatego, że nie miałam za dużo z nimi do czynienia. Odkąd poznałam koty mojego chłopaka zaczęłam zmieniać stosunek do tych zwierząt i można powiedzieć, że nawet je polubiłam. Kilka dni temu, kiedy miałam akurat przy sobie aparat, zrobiłam im trochę zdjęć i stwierdziłam, że warto byłoby tu coś wrzucić. Zwłaszcza, że nigdy nie było tu tego typu zdjęć, ponieważ jeśli chodzi o zwierzęta, jesteście przyzwyczajeni raczej wyłącznie do kadrów mojego psa, który od czasu do czasu się tutaj pojawia.
Jak widzicie, koty mojego chłopaka nie są raczej chętne do pozowania, ale do zabawy wręcz przeciwnie! Same podchodzą i zaczepiają, ale przez to są urocze. I właśnie za to je lubię. A wy? Macie/lubicie koty? ☺
Witajcie kochani! Przychodzę dziś z postem, którego jeszcze nie było na blogu, mianowicie z wpisem dotyczącym mojej codziennej pielęgnacji włosów. Lubię tego typu wpisy czy filmiki na YouTube, dlatego sama postanowiłam zrobić coś podobnego.
Moje włosy są z natury raczej suche, pomimo tego, że nigdy ich nie farbowałam, rozjaśniałam ani nic w tym rodzaju. Od kiedy pamiętam bardzo mnie to denerwowało. Nawet gdy je wyprostowałam i ułożyłam, one i tak po kilku godzinach wykręcały się na wszystkie możliwe strony. Która to zna? ☺ Stosowałam różne szampony i odżywki, ale żaden produkt nie był na tyle dobry, abym była zadowolona z jego działania. W końcu znalazłam! Chciałabym pokazać Wam kosmetyki, które pomogły mi w końcu okiełznać moje włosy.
Zacznę od produktu, który dostałam od mojej cioci na Boże Narodzenie. Jest to maska odbudowująca. Ma na celu wzmocnienie i wygładzenie włosów oraz nadanie im zdrowego połysku, czyli wszystko to, czego potrzebuję. Moja ciocia jest fryzjerką i obcina mnie od dzieciństwa, więc idealnie trafiła z prezentem. Mimo małego opakowania produkt jest naprawdę wydajny. Dodatkowo maska ma fajną konsystencję i pięknie pachnie! Jeśli chodzi o stosowanie, przyznam się szczerze, że często zapominam ją nałożyć lub po prostu nie mam czasu, ale staram się korzystać z niej 1/2 razy w tygodniu. Niestety, z tego co wiem, jest dostępna do kupienia chyba tylko w salonach fryzjerskich.
Kolejnym produktem również jest maska, tym razem firmy Kallos. Używam jej mniej więcej od roku i jestem bardzo zadowolona z efektów. Ze względu na podobne działanie stosuję ją na zmianę z poprzednią. Ta również odbudowuje strukturę włosów, odżywia i chroni. Może ją kojarzycie, bo nie raz wspominałam już o niej na blogu. Polecam bardzo! Ja postawiłam akurat na maskę z keratyną, dzięki której moje włosy nie puszą się, są miękkie, lśniące i łatwe do rozczesania, a po wysuszeniu można nawet powiedzieć, że ją proste ☺ Macie szeroką gamę masek, w zależności od rodzaju włosów. Kupicie je m.in w takich drogeriach jak Hebe czy Natura, ale dostępne są również online, na stronie cocolity lub ezebry ☺
O kolejnym produkcie nie będę się za bardzo rozpisywać, bo domyślam się, że większość z Was miała okazję wypróbować odżywkę w takiej formie. Dajcie znać, jeśli się mylę ☺ Tej używam po każdym myciu włosów i lubię ją za to, że ułatwia rozczesywanie.
Ostatni produkt to jedwab firmy BIOSILK. Mówiąc szczerze, ostatnio czytałam w Internecie dużo opinii na jego temat i pomimo tego, że większość była negatywna, ja go polecam. Stosuję go od kilku lat i naprawdę zdziwiłam się tymi stwierdzeniami. Ale cóż, o gustach się nie dyskutuje☺ Według mnie produkt dobrze się spisuję, ułatwia rozczesanie i nadaje włosom blasku ☺
To już wszystko na dziś. Mam nadzieję, że wpis Wam się spodobał. Dajcie znać w komentarzu, czy stosujecie któryś z produktów i jak według Was się sprawdza. Trzymajcie się kochani i do napisania, buziaki! ☺
Jejku nawet nie wiecie jak się cieszę z tej pogody! Aż chce się żyć i grzechem jest siedzieć w domu! Witam Was kochani w kolejnym wpisie! Dziś przychodzę ze zdjęciami, które zrobił mi mój chłopak kilka dni temu. Okolica, w której mieszka, jest spokojna i urokliwa, i szczerze mówiąc, bardzo mi się tu podoba i lubię tu przyjeżdżać. Lubię to, że można się tu wyciszyć, odpocząć od ludzi i po prostu złapać oddech. Zresztą zobaczcie sami ☺
Ajjj uwielbiam! A Wy lubicie takie klimaty? Czy jesteście bardziej za miastem? ☺
Przyznam szczerze, że odzwyczaiłam się trochę od pisania takich zwykłych, codziennych, lifestylowych postów. Nie da się ukryć, że przerwy na blogu robią swoje, a czas, który leci jak szalony, wcale nie ułatwia mi powrotu do systematyczności. I wiem, że może się powtarzam, ale naprawdę tęsknie za regularnym blogowaniem, tworzeniem wpisów i sesjami. Zdjęcia zdjęciami.. towarzyszą mi przecież na co dzień, czego nie trudno domyślić się po galerii mojego Instagrama. O powrocie na bloga myślę już od pewnego czasu, choć nawet nie zauważyłam, że minął już kolejny miesiąc, a ja znów nic tu nie wrzuciłam. Kilka dni temu, pogoda totalnie mnie zaskoczyła! Pojawiło się słonko, a temperatura pierwszy raz tego roku pozwoliła wyjść z domu bez kurtki i czapki! Szok! Jako, że tego dnia o dziwo wcześniej wstałam (jakby ktoś z Was nie wiedział jestem naprawdę mega śpiochem), postanowiłam wybrać się z moim chłopakiem na spacer do lasu. Intuicja chyba sama podpowiedziała mi, by zabrać aparat.
Wbrew pozorom, bardzo lubię spędzać czas na świeżym powietrzu. Robienie zdjęć w terenie to jedno z moich najbardziej ulubionych aktywności poza domem. Nawet mój chłopak polubił robić mi zdjęcia, z czego mega się cieszę, dlatego na dniach powinny wlecieć na bloga jakieś foty ☺
Właśnie! Jak to się mówi święta, święta i po świętach! Jak Wam minęły święta kochani? ☺ Mi szczerze mówiąc minęły w błyskawicznym tempie! W ogóle zauważyłam, że ostatnio spędzam większość czasu poza domem/ze znajomymi. Pewnie dlatego tak szybko zleciał mi ten tydzień wolnego. Może to dobrze z jednej strony, bo nie za bardzo czuję ten klimat, chociaż z drugiej.. na uczelnie też się wracać nie chce. Ale dobra, nie ma co narzekać jak tak piękna wiosenka rozkwita nam za oknem! ☺
Uciekam. Trzymajcie się kochani i do napisania! ☺